sobota, 24 sierpnia 2013

Nie ratujcie nas :-)

Przyznam, że mi się to jeszcze nigdy nie przytrafiło, aby ktoś chciał mnie "uwolnić" od chusty, a wam?

Jednym ze stereotypów odnośnie muzułmanek jest przeświadczenie, że nasz ubiór nie wynika z wolnej woli, ale został nam narzucony przez męża, ojca itd. I koniecznie trzeba nam pomóc się uwolnić od naszych ubrań, które widocznie dla niektórych są synonimem braku wolności i podporządkowania mężczyźnie. Odwrotnie niż niektóre feministki walczące o prawa kobiet rozbierając się, my walczymy o nasze prawa pozostając w zgodzie z naszymi wartościami i wiarą. Taką feministką mogę być :-) Uważam, że każdy człowiek powinien sam, wedle swojego sumienia mieć prawo zdecydować, co chce ubrać. Bóg wiedział dlaczego nakazał mężczyznom spuszczać spojrzenia, bo nigdy nie bedzie tak, żeby każda kobieta ukrywałą swoje walory i taka sytuacja nie zwalnia mężczyzn od obowiązku spuszczania spojrzenia.

ps. Proszę, nie walczcie o naszą "wolność" wbrew naszym zasadom.:-)

1 komentarz:

Unknown pisze...

http://www.google.com/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fi1.kwejk.pl%2Fsite_media%2Fobrazki%2F2013%2F12%2F82dc5378062a6da1410abb028a11b925_original.jpg%253F1386275019&imgrefurl=http%3A%2F%2Fkwejk.pl%2Fobrazek%2F1960524%2Firan-i-afganistan-kiedys-i-dzis.html&h=506&w=610&tbnid=Pw8ggq_5_yBOVM%3A&zoom=1&docid=xwRt4349-movsM&ei=sxihU4nsFsme7Abf64GIBQ&tbm=isch&ved=0CBwQMygCMAI&iact=rc&uact=3&dur=472&page=1&start=0&ndsp=20
Może dlatego ludzie tak bardzo chcą o to walczyć ?
Przeczytałam kilka wpisów i myślę, że przeczytam więcej jak tylko skończą się egzaminy na mojej uczelni. I nie chcę nikogo obrażać tylko nie mogłam się powstrzymać od komentarza. Rozumiem, że Pani nie chce walki o tą "wolność". Żyje Pani w Polsce, w kraju gdzie oprócz kilku niemiłych spojrzeń i kąśliwych uwag nic Pani nie grozi. Ażeby dostać w Polsce takie komentarze nie trzeba być muzułmanką. Ze złośliwością spotyka się każdy. Nie wspominając tego, że spotkałam się z wyzwiskami ze strony muzułmanów, bo szłam w zbyt krótkiej w ich mniemaniu sukience. Ale pominę ten fakt. Zastanawia mnie tylko jak odnosi się Pani, do religii (czy wg mnie raczej systemu)wyznawanej przez Panią od tej drugiej strony. Bo na tym blogu jest to wszystko bardzo kolorowe. W moim krótkim życiu przeczytałam już dość sporo książek o islamie. Tych naukowych i tych pisanych przez doświadczone przez tą religię kobiety. Nie były szczęśliwe. Wołały o pomoc. Małe dziewczynki nie prosiły się o zakrywanie ich ciał ani o wysyłanie ich za mąż w najlepszym przypadku kiedy miały naście lat. W najgorszym-kilka. Wiem, że nie odpowiada Pani za grzechy całego świata ale jestem po prostu ciekawa jak Pani to rozumie. A co z Koranem ? Naprawdę żyje Pani w przekonaniu, że np. mnie (pamiętam wypowiedź innej polki muzułmanki, która stwierdziła, że zabiłaby własne dziecko gdyby nie było wierzące, bo Koran tak jej mówi)niewierzącą w islam należy zabić ? Jestem po prostu strasznie dociekliwą i ciekawą świata młodą osobą i liczę na odpowiedzi :) Życzę miłego dnia !