poniedziałek, 26 sierpnia 2013

u lekarza



Kiedyś tam, już dokładnie nie pamiętam, chcąc się zapisać na kurs prawa jazdy, musiałam zdobyć zaświadczenie o zdolności do prowadzenia pojazdu. Pierwsze co zrobiłam, to zaczęłam szukać lekarza kobiety, która miałaby takie uprawnienia, bo nie lubię (wstydzę się okropnie) iść do mężczyzny. Niestety nie udało mi się znaleźć lekarki, więc byłam zmuszona udać się do lekarza. Modliłam się, żeby lekarz okazał się sympatyczny, bo planowałam się nie rozbierać ;-)

Nadeszła chwila prawdy, weszłam do gabinetu, przywitałam się grzecznie, a Pan lekarz zaczął swoją procedurę. Padały różne pytania, aż nagle lekarz z uznaniem pochwalił mnie, że doskonale mówię po polsku. Jako dobrze wychowana, podziękowałam serdecznie za uznanie. Następne pytanie,:

-A skąd Pani jest? Oczywiście z Wrocławia odpowiedziałam. Lakarz troszkę zmieszany:

-Ach, to Pani jest Polką? Troszkę zmyliło mnie Pani ubranie :-)

Przechodzimy do konkretów. Pan lekarz mówi:

-No dobrze, a czy może się Pani rozebrać?

A ja: 
-A muszę? (z błagalnym wzrokiem). Wolałabym nie ;-P

Lekarz okazał się super wyrozumiały i sympatyczny, nie kazał mi się rozbierać, dał pieczątkę na zaświadczeniu i życzył szerokiej drogi :-)

2 komentarze:

Unknown pisze...

o mamusiu ja mialam to samo jak poszlam do prywatnego we wroclawiu..i.. okazal sie facet.. pamietam ze dostalam wtedy antybiotyk..ale zamiast mojej choroby lekarz ciagle zadawal pytania na temat islamu:)))w meidzyczasie poprosil o sicagniecie bluzki bo chcial mnie osluchac.. w odpowiediz tez uzyskal blagajacy wzrok ze stwierdzeniem czy nie moze osluchac na bluzce:))))oczywiscie nie bylo z tym w ogole problemu..zapytal mnie tylko czy to ze wzgledu religijnego czy jak..odpowiedzialm mu ze to dlatego ze ja sie poprostu wstydze pomimo ze islam dopuszcza w przypadku choroby scagniecie wszystkiego co jest akurat wymagane.. wizyte skonczylam zostawiajac panu w prezencie ksiazke o prorokach islamu:)))))bo weszlismy tez na temat jezusa pokoj z nim:))) zdziwienie bylo wielkie wszystkich siedzacych w poczekalni bo wszystko chyba slyszeli a sama wizyta trwala dosc dlugo..ale co tam nie moi pacjenci:)))))

pozdrawiam Izunia cieplutko i zycze ci powodzenia na blogu..mashaAllah fajny pomysl..fajnie jest przypomniec sobie stare dawne czasy kiedy to bylo sie glowna gwiazda kazdego terenu i kazdej sytuacji:))))

kasia

Izabela Sanak pisze...

Dziekuje Kasiu za komentarz i rowniez pozdrawiam. Zapraszam, aby czesciej komentowac i dzielic sie swoimi przygodami :-)