Stanisław Lem napisał kiedyś: "gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na świecie jest tylu idiotów".
Ja bym to troszkę zmodyfikowała: gdyby nie internet nie wiedziałabym, że na świecie jest tylu złośliwych ludzi pałających nienawiścią, tak bardzo nieszczęśliwych, że wszystko i wszystkich mierzą swoją miarą i chcą sprowadzić do swojego poziomu.
Na co dzień spotykam normalnych, miłych ludzi, jedni bardziej innni mniej uśmiechnięci, ale nigdy nie spotkałam sie z taką nienawiścią i złośliwością w życiu realnym z jaką się spotykam w internecie. Anonimowość sprzyja budzeniu się najgorszych cech człowieka, to co zakrywa za maską konwencjonalności nagle w internecie może odsłonić bez konsekwencji, że ktoś go/ją rozpozna. Tak zwane hieny internetu...
Ja bym to troszkę zmodyfikowała: gdyby nie internet nie wiedziałabym, że na świecie jest tylu złośliwych ludzi pałających nienawiścią, tak bardzo nieszczęśliwych, że wszystko i wszystkich mierzą swoją miarą i chcą sprowadzić do swojego poziomu.
Na co dzień spotykam normalnych, miłych ludzi, jedni bardziej innni mniej uśmiechnięci, ale nigdy nie spotkałam sie z taką nienawiścią i złośliwością w życiu realnym z jaką się spotykam w internecie. Anonimowość sprzyja budzeniu się najgorszych cech człowieka, to co zakrywa za maską konwencjonalności nagle w internecie może odsłonić bez konsekwencji, że ktoś go/ją rozpozna. Tak zwane hieny internetu...